piątek, 12 kwietnia 2013

Rozdział 4

      Chciałam wam powiedzieć, że założyłam drugiego bloga. Piszę w nim recenzje o anime i mangach. Każdego, kogo to interesuje, proszę o wejście na http://animenmangaismylife.blogspot.com/. Na razie napisałam tam recenzję na temat mangi "Beast Master". A teraz zapraszam na rozdział 4
---------------------------------------------------------------------------------------------
      No i zaczęły się zacięte przygotowania. Po pokoju walało się wszystko: ciuchy, kosmetyki, akcesoria. No bo w końcu miałyśmy tylko 2 godziny, więc musiałyśmy się spieszyć...
      Rose ubrała się na ciemno, Lynn szalenie(strasznie podoba mi się jej szalony styl...mam podobne ciuchy, ale nie aż takie szalone i fajne :( ), Nell zwyczajnie, ale fajnie, a ja normalnie. Nie miałam za dużo czasu na szukanie ciuchów, więc wzięłam pierwsze, które wydały mi się spoko. Jeśli chodzi o fryzury to: Rose spięła je w kucyk na lewą stronę, Lynn po prostu je spięła, Nell upięła w luźny kok, a ja zrobiłam sobie luźnego warkocza. To wszystko zajęło nam 1h 30min, ponieważ każda każdej pomagała, itd. Dlatego, że zostało nam jeszcze trochę czasu do przyjazdu tego jak mu tam...Johna to pogadałyśmy trochę.
- Ile macie lat? - spytałam ciekawa.
- Ja mam 19 lat - powiedziała Rose.
- Mam 21 lat - powiedziała Lynn
- Super, czyli jesteś już pełnoletnia w amerykańskim prawie. Wiadomo, kto będzie kupował drinki, gdy będziemy same wychodziły - powiedziałam.
- Boże, jaka ja stara...No ale to fakt, przynajmniej mogę już legalnie kupować drinki - odpowiedziała i uśmiechnęła się, po czym dodała - a ty i Nell ile macie lat?
- 18 - powiedziałyśmy w tym samym czasie. Między nami jest chyba jakaś telepatia... mniejsza o to. Ciekawiło mnie, których chłopaków z BTR lubią dziewczyny. Musiałam je o to zapytać.
- Kto z BTR się wam najbardziej podoba?
- Carlos - powiedziała Lynn
- Kendall - powiedziała Rose.
- James - odpowiedziała Nelly
- Logan - powiedziałam - Dobrze, że nie podobają nam się ci sami, bo byłby problem - dziewczyny przytaknęły z uśmiechami na twarzy. W tym momencie do naszego pokoju ktoś zapukał i wszedł. Ten facet był strasznie wysoki. Wyższy niż James.
- Jestem John. Mam was zabrać do chłopaków. Zgadza się?
- Tak, zgadza się. Już jesteśmy gotowe. Chodźcie dziewczyny - powiedziałam i pobiegłyśmy w stronę windy. Już nie mogłyśmy się doczekać. John na szczęście za nami nadążał.
      Gdy wyszłyśmy z hotelu, naszym oczom ukazała się czarna mini limuzyna. Taka, żeby pomieścić ok.8 osób. Czy to znaczy, że chłopcy już są w aucie? Nie mogłam się doczekać, i jako pierwsza byłam przy limuzynie, zaraz za mną Lynn, potem Rose, a na końcu Nell. 
- Wsiadajcie - powiedział John i otworzył nam drzwi. Wsiadłyśmy, i ku mojemu zdziwieniu, każda z nas siadła dokładnie na przeciwko chłopaka, który się jej podobał. Jechaliśmy jakieś 30 min. Przez ten czas w limuzynie było dość głośno od naszego gadania. Świetnie mi się rozmawiało z Loganem. Rozmawialiśmy o tym, jakiej muzyki słuchamy, jakie są nasze zainteresowania itd. Bardzo spodobał mu się fakt, że jeżdżę na deskorolce. Gdy dojechaliśmy, naszym oczom ukazał się mega wielki klub. Gdy weszliśmy, z łatwością znaleźliśmy miejsca do siedzenia, bo większość osób tańczyło. Chwilę pogadaliśmy w grupie. Fajnie było. Gdy puścili "Turn me on" Logan i Carlos wyciągnęli mnie i Lynn na parkiet. Lynn i Carlos się bardziej wygłupiali niż tańczyli, za to ja i Logan wygłupialiśmy się i tańczyliśmy. Gdy piosenka się skończyła poszliśmy na miejsca. Znowu trochę pogadaliśmy. Gdy puścili "9 crimes" chłopcy wstali i poprosili nas do tańca. Zdziwiło mnie to, bo to była niezwykle wolna, melancholijna ale świetna piosenka. Patrząc na Carlita i Evelynn, nigdy chyba jeszcze nie tańczyli wolnego tańca. Gdy w końcu im się udało, zaczęli gadać i się śmiać, a to niezbyt pasuje do tej piosenki. Mniejsza o to. Mnie tańczyło się świetnie. Potem puszczali już naprawdę świetne kawałki i wszyscy tańczyliśmy. Było świetnie.
      Nim się spostrzegliśmy, była już 22:00. 
- A co powiecie na pidżama party? - powiedział Carlos
- Pidżama party? U kogo? - zapytałam zaciekawiona.
- U mnie - powiedział Logan
- Dla mnie brzmi spoko, a dla was dziewczyny? - powiedziała Lynn
- Dla mnie też - powiedziałam
- I dla mnie - powiedziała Rose. Wszyscy spojrzeliśmy na Nelly, oczekując co powie
- Ale musimy się wrócić po piżamy - powiedziała w końcu
- Oczywiście. Wasz hotel jest w drodze do domu Logana, więc nie będziemy robić kółek. My swoje pidżamy już zabraliśmy - powiedział James
- No to co? Idziemy? - spytał Kendall
- Jasne - powiedziałyśmy we cztery. 
      Gdy tylko weszłyśmy do naszego pokoju od razu rzuciłyśmy się na porozrzucane po podłodze ciuchy i po 10 minutach już siedziałyśmy w limuzynie i jechałyśmy do Logana. Byliśmy u niego po ok.5 - 10 min. jazdy. Miał niezłą chatę, pomyślałam. Gdy weszłyśmy do środka, Logan pokazał nam gdzie jest łazienka, żebyśmy się mogły przebrać. Miałyśmy fajne piżamy. Nell miała fioletową, Rose z żyrafą, ja z sową, a Lynn z Betty Boop. Gdy zeszłyśmy na dół, chłopcy już na nas czekali przebrani rozwijając na podłodze przed telewizorem śpiwory.
- O, już jesteście. Będziemy oglądać horrory... - powiedział Logan, ale nie dokończył, bo Nelly mu przerwała.
- Jakie horrory?
- Yyy...zaraz sprawdzę. 4 części Underworld, 2 części Rec, Ring, Stay Alive i Shutter-Widmo. Wybierzemy jakieś 2, może 3, bo planujemy obejrzeć jeszcze jakieś komedie.
- Jakie? - tym razem to ja spytałam.
- Wampiry i świry, Zakręcony piątek i Czego pragną kobiety.
- Fajnie. Ja jestem za Stay Alive i ostatnią częścią Underworld. - powiedziałam
- Ok. A wy się zgadzacie? - spytał dziewczyn
- Tak. - odpowiedziały. Zaczęliśmy oglądać filmy i jeść popcorn. Potem zaczęliśmy się rzucać popcornem z nieznanego dla nikogo powodu. Tak po prostu. Dziewczyny usnęły dużo wcześniej niż ja. Chłopcy zresztą też. Obejrzałam sama ostatni film czyli ostatnią część Underworld. W połowie filmu poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Momentalnie podskoczyłam i zobaczyłam, że to tylko Logan.
- Nie strasz mnie! - szepnęłam, by nie obudzić reszty
- Przepraszam, już nie będę - odszepnął ze słodkimi oczkami
- Już dobrze, dobrze - popatrzeliśmy razem na końcówkę i gdy film się skończył Logan wszystko powyłączał i poszliśmy spać.
---------------------------------------------------------------------------------------------
      I jak się podobało? Przepraszam, że takie krótkie, ale nie miałam zbytniej weny. Podaję wam jeszcze adres bloga, którego piszę razem z moją SIS Leną Angeles: http://big-time-rush-every-day.blogspot.com/ Jak zwykle proszę o komentarze lub reakcje. Do zobaczenia we wtorek.
                                                            Janey^^

8 komentarzy:

  1. Super. Fajnie że podałaś adres naszego kochanego blogasia Xoxo <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie mogę x33333 *____* Jakie cudo *______* Masz talent :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ^_^ Ale tobie chyba nigdy nie dorównam... piszesz po prostu mega rozdziały! Już nie mogę się doczekać twojego kolejnego rozdziału ^^

      Usuń
  3. Wow, tylko tyle mogę powiedzieć....
    Czemu mi nie powiedziałaś, że piszesz wcześniej ?!
    Oj, jak się spotkamy w poniedziałek to Ci się dostanie...
    Ale poza tym to blog jest genialny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Pozdrawiam, Alison :)
    P.S. Ty mnie znasz pod innym imieniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. Tylko nie bij, plisss *_* To do jutra ^^

      Usuń
  4. Fajnie, fajnie :D Dyskoteka a potem piżama party? ja też tak chcę mamo!!! :D

    OdpowiedzUsuń